Kłótnia

Powiedziałam:
Jesteś zwierzę.
Napuszyłeś się jak paw,
rozłożyłeś wachlarz
kłamliwych zalet.
Zobacz,
nos ci się wydłuża!
Ty wiesz dlaczego.

Oniemiał.
Paw przemienił się
w złośliwego indora,
ja w gdaczącą
wniebogłosy kurę.
Oj, krzykliwie zrobiło się
w naszej zagrodzie.

Aby podnieść
intelektualny poziom
tej gdaczącej gadaniny,
stwierdzam encyklopedycznie:
najgroźniejsi czworonodzy krwiożercy
bywają do kogoś… bardzo podobni.
On na to: Znam żmiję
syczącą trującym jadem.

Wykrzyczeliśmy oboje
gady i stawonogi
na czele
z obrzydliwym pająkiem
i zniewalającą pajęczyną.
Dość tej zatrutej
zoologii.
Człowiek – to
brzmi dumnie!
Ale… nie zawsze mądrze.
Od dziś rozmawiam tylko
z… roślinami.

Der Streit

Ich sagte:
Du bist ein Tier.
Du plustertest dich auf wie ein Pfau,
du entfaltetest einen Fächer
verlogener Vorzüge.
Guck mal,
deine Nase wird länger!
Du weißt schon, warum.

Er wurde sprachlos.
Der Pfau verwandelte sich
in einen boshaften Truthahn,
ich in eine lauthals
gackernde Henne.
Ui, es wurde laut
in unserem Gehege.

Um das Niveau
dieses gackernden
Geschwätzes zu heben,
stelle ich allwissend fest:
die gefährlichsten vierbeinigen Blutrünstigen
sind jemandem … sehr ähnlich.
Er dazu: Ich kenne eine Schlange,
die Gift spuckt und zischt.

Wir beide schrien
Reptilien und Gliederfüßer aus uns heraus
mit einem hässlichen Wurm
und einer fesselnden Spinne
an der Spitze.
Schluss mit dieser giftigen
Zoologie.
Der Mensch – das
klingt stolz!
Aber … nicht immer klug.
Ab heute spreche ich nur noch
mit … den Pflanzen.

1 komentuj

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Zapraszam do udziału!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *