Odchodzenie

Kiedy wszystkie
moje liczby,
czas i przestrzeń
zbliżą się do kresu skończoności,
wtedy
pomóż mi ubrać
ostatnią sukienkę
utkaną nićmi pożegnania.
Nie gaś światła
choć powieki opadły,
bo pod nimi,
snują się jeszcze
obrazy …
niedokończone.
Otul mnie słowami
kojącej modlitwy
przesuwając za mnie
paciorki różańca.
Szepnij: Nie bój się!
Podprowadź
do krawędzi ciemności,
bym dalej
już sama,
mogła przekroczyć próg nadziei
i wejść w zmartwychwstałą jasność.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Zapraszam do udziału!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *